0 2 0 Nie do wiary! 2 OKIO Piotr Myszka miał już w garści wymarzony medal olimpijski, ale znowu musiał obejść się smakiem. Obok niego T dzielnie walczyli także pozostali nasi żeglarze. Do Tokio pojechało czworo żeglarzy AZS – wszyscy woli atakować niż się bronić. Myszka dobrze pamiętał, z AZS AWFiS Gdańsk. W klasie 49er wystartowali Łukasz że na poprzednich igrzyskach w Rio to właśnie on bro- Przybytek i Paweł Kołodziński, w 49er FX Kinga Łoboda nił trzeciego miejsca i w ostatniej chwili medalowego OLIMPIJSKIEtowarzyszyła Aleksandrze Melzackiej, a w RS:X rywali- wyścigu został wyprzedzony przez Pierre’a Le Coqa, co A zował Piotr Myszka. skończyło się czwartą lokatą. SK Myszka rozpoczął ściganie w dniu swoich 40. urodzin. Nasz żeglarz zdawał sobie jednak sprawę, że musi pod- Najpierw był jedenasty, potem czwarty i szósty, co dało jąć ryzyko, by oderwać się od pilnujących go rywali. Do mu siódmą lokatę w klasyfikacji generalnej. Zmiennie decydującego wyścigu, który był ostatnim olimpijskim IGRZY wyszło też dzień później: po trzecim miejscu Polak fi- wyścigiem klasy RS:X (klasa ta wypadła z programu niszował jako szósty i trzynasty, na półmetku zmagań igrzysk), Myszka ruszył aktywnie razem z Francuzem awansując w klasyfikacji o jedno miejsce. – „To dobre i Włochem. Widać było jednak, że ten ostatni zrobił to za miejsce do ataku” – napisał na swoim facebookowym pro- szybko. Sędziowie niebawem potwierdzili przypuszczenia LETNIE filu, po czym plan zrealizował skrupulatnie. o dyskwalifikacji płynącego na czele Camboniego. Trzeciego dnia startów Myszka dwukrotnie przypłynął W tym momencie Myszka był już niemal pewny medalu, XXXII jako piąty i raz był drugi. W ogólnym rozrachunku dało ale po chwili arbitrzy podpłynęli także do niego. Dys- mu to kolejny awans o dwa miejsca. W ostatnich startach kwalifikacja oznaczała koniec marzeń. Los pechowców eliminacyjnych były lokaty dziewiąta, piąta i druga, co podzielił również Goyard i w ten sposób z rywalizacji umocniło go na czwartym miejscu w rankingu i zapew- wypadło trzech żeglarzy ze ścisłej czołówki. Francuzowi niło awans do wyścigu medalowego. Polak miał stratę udało się jednak utrzymać na podium klasyfikacji gene- trzech punktów do Włocha Matti Camboniego i pięciu do ralnej, na które niespodziewanie wskoczył Chińczyk Kun Francuza Thomasa Goyarda. To z nimi miał powalczyć Bi. Zmagania wygrał bezapelacyjnie najlepszy Holender o olimpijski medal, który był na wyciągnięcie ręki. Kiran Badloe, który finiszował jako drugi. W podwójnie punktowanym finale musiał któregoś z nich Zawodnik AZS AWFiS Gdańsk zakończył występ w Tokio wyprzedzić przynajmniej o dwa miejsca, żeby dostać się na szóstym miejscu. – Bardzo chciałem zdobyć ten me- na podium. – Będzie dobrze – zapewniał, dodając, że dal i dałem z siebie wszystko. Byłem wypoczęty i dobrze 92

Kronika AZS 2021 - Page 92 Kronika AZS 2021 Page 91 Page 93