AZS ZIELONA GÓRA byśmy byli co najmniej reprezentacją piłki nożnej. Mieliśmy tam takie warunki, że każdy z nas czuł się jak w domu. Dlatego będąc dzień przed startem w wiosce olimpijskiej, nie czułam, że to igrzyska. Miałam oczywiście w głowie, że to ważne zawody, ale emocje i stres o dziwo mi nie towarzyszyły. Nawet stojąc na podium olimpijskim po zdobyciu srebrnego medalu, spytałam Karoliny, czy to już igrzyska, a ona mi na to odpowiedziała: „Tak! Ania, to już jest podium igrzysk olimpijskich!”. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać, nie dowierzając w to, co się stało i co pięknego dla polskich kajaków wła- śnie zrobiłyśmy. Zdobyłaś dwa medale olimpijskie, srebrny w dwójkach i brą- zowy w czwórkach. Który trudniej było wywalczyć? Często słyszę takie pytanie. Z perspektywy cza- su mogę odpowiedzieć, że na pewno osadę z K-4 trudniej jest zgrać w całość, by za jednym ruchem poszły jednakowo wszystkie zawodniczki. Finał K-4 był trzecim wyścigiem, który popłynęłyśmy w tym składzie w całej naszej karierze. Cieszę się, że na dwa starty na igrzyskach udało mi się zdo- być dwa medale. Nie zastanawiam się, który było ciężej zdobyć. Bardzo dużo czasu spędzasz na zgrupowaniach. Jak łączysz karierę sportowca z edukacją na uczelni? To prawda. Bardzo dużo czasu spędzam poza do- mem, poza Gorzowem. Uważam, że moja eduka- cja przez to jest inna, natomiast nie sądzę, żeby była gorsza, a jedynie rozłożona czasowo. Ponie- waż mam indywidualny tok studiów, cały materiał mogę zaliczać w terminach, które mi odpowiadają i wtedy, kiedy jestem na miejscu. Bardzo się cieszę i chylę czoła wszystkim wykładowcom, którzy to rozumieją i często dostosowują się do moich termi- nów, by ułatwić mi tę edukację. Dzięki temu mogę Foto: Anna Puławska spokojnie trenować, a dodatkowo nie mam zaległo- ści w zdobywaniu wiedzy, która również jest dla mnie bardzo ważna. Ten rok jest na tyle specy昀椀czny, że do kolejnych igrzysk zostały już tylko trzy lata. To dość krótki okres na to, by zrobić sobie Urodziłaś się i wychowałaś w Mrągowie, w centrum Mazur, odpoczynek. W moim życiu miałam taki moment, gdy dosta- ale zostałaś najlepszym sportowcem województwa lubuskie- łam propozycję, by wstąpić do wojska i przeszłam miesięczne go. Jak się czujesz na ziemi lubuskiej? Co sądzisz o naszych szkolenie wojskowe. W tym momencie razem z Karoliną Nają może nie tak wielkich, ale pięknych jeziorach? Mój dom rodzinny jest w Mrągowie i to tam sta- jesteśmy w Armii Mistrzów i będziemy reprezentować nasz kraj wiałam swoje pierwsze kroki na kajaku. Natomiast również jako żołnierze Wojska Polskiego, z czego jestem ogrom- od kilku lat w województwie lubuskim również sta- nie dumna i uważam, że była to bardzo dobra decyzja. Plany ram się odnajdywać i bardzo lubię pływać w Kło- sportowe póki co są takie jak co roku. Dalej trenuję, dalej wal- dawie. Jest tam małe, ale spokojne jeziorko, które czę o swoje marzenia. pozwala mi po powrotach do Polski w spokoju, Co byś podpowiedziała młodym adeptom kajakarstwa? blisko natury wykonywać treningi. By się nie poddawali i wyznaczali sobie małe cele. Ważne jest to, aby być cierpliwym w tym, co się robi. Każdy z nas zaczynał Często rok po igrzyskach sportowcy nadrabiają różne sprawy w swoim życiu pozasportowym. Jakie masz plany sportowe i nie zawsze było lekko i łatwo. Wytrwałość i cierpliwość to najważniejsze cechy kajakarzy. i pozasportowe? 384

Kronika AZS 2021 - Page 384 Kronika AZS 2021 Page 383 Page 385