Gwiazda AZS Warszawa Agnieszka Kobus-Zawojska Nie daje się łatwo zaszu昀氀adkować. Jest srebrną i brązową medalistką olimpijską, wioślarką, trenerką, a od niedawna też dziennikar- ką sportową. To oczywiście nie wszystkie pola, na których udziela się Agnieszka Kobus-Zawojska. Zawodniczkę AZS AWF Warszawa można uznać też za ambasadorkę całego sportu akademickiego w Polsce. Foto: Ewa Milun-Walczak Wieści o wyczekiwanym pierwszym medalu olimpijskim dla – Z perspektywy czasu uważam, że była to cenna nauczka. Polski napłynęły z Tokio 28 lipca późno w nocy lub jak kto Może wtedy byłam za młoda, żeby jechać na igrzyska i do- woli – wczesnym rankiem. Jedni jeszcze smacznie spali, a inni stałam kopniaka na rozpęd. Musiałam jednak pięć miesięcy oglądali transmisję z Japonii, trzymając kciuki za czwórkę po- odpocząć, pojechać na wakacje, spędzić czas z przyjaciółmi, dwójną w składzie: Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, odetchnąć. To była dla mnie taka odskocznia, bo wróciłam do Katarzyna Zillmann i Marta Wieliczko. Początkowo Polki go- treningów z wielkim zaangażowaniem. Trenowałam półtora se- niły Niemki płynące na 3. pozycji, a wszystko rozegrało się na zonu u siebie i dorównałam dziewczynom z kadry. Od 2014 ostatnich 250 metrach. Ostatecznie Biało-Czerwone cieszyły roku ciągle jestem w reprezentacji Polski – wspomina. się ze srebra, a złoto zdobyły Chinki. Sport od zawsze obecny był w jej życiu. Warszawianka wspo- – Lubię wspominać ten wyścig, ale najczęściej robię to tylko mina, że w szkole była w każdej reprezentacji, czy to w uniho- w głowie, nie oglądam go na ekranie. Przy okazji różnych keju, koszykówce, czy piłce ręcznej. Ostatecznie poszła w ślady wydarzeń czy gal z dumą prezentuję zdobyty medal. Wraca- rodziców, którzy także uprawiali wioślarstwo. Jej pierwszym klu- jąc myślami do dnia wyścigu, strategia była taka, żeby mieć bem był MOS2 Warszawa, a pierwszym poważnym sukcesem mocny start. Nagle okazuje się, że jesteśmy z tyłu, więc cały brązowy medal mistrzostw Polski młodzików w 2003 roku. plan się nie sprawdza. Musiałyśmy zaryzykować. To szczę- – Ta impreza zawsze zostanie mi w pamięci. Jechałam tam jako śliwy pierwszy medal dla Polski, choć stresujące było to, że dziewczynka przestraszona, a wróciłam z medalem. To było dla nasza ekipa słabo zaczęła i musiałyśmy obronić honor wioseł mnie coś wielkiego. Nawet teraz mąż czasem śmieje się ze – opowiada Agnieszka Kobus-Zawojska. mnie, gdy biorę tamten medal do ręki, a wisi on obok tych olim- Był to jej drugi medal olimpijski w karierze wioślarki i w ko- pijskich. Podchodzę do tamtej imprezy z dużym sentymentem lekcji brakuje już tylko lub aż złota. W Rio de Janeiro, płynąc i choć medal wygląda jak z sieciowego sklepu sportowego, to od w zbliżonym składzie, Polki wywalczyły brązowy krążek. Mi- niego wszystko się zaczęło – mówi Agnieszka Kobus-Zawojska. strzyniami zostały wtedy Niemki. Dziś trudno sobie wyobra- Droga do olimpijskiego podium nie była łatwa. Już po igrzy- zić, że w 2012 roku Agnieszka Kobus-Zawojska była bliska skach zawodniczka przyznała, że przeżywała kryzys i musiała rezygnacji z uprawiania wioślarstwa po tym, jak nie znalazła zmierzyć się z jeszcze jednym przeciwnikiem – depresją. Pomo- się w reprezentacji jadącej na igrzyska do Londynu. Ostatecz- gło wsparcie męża oraz indywidualna praca z psychologiem. nie wiosła w kąt odstawiła tylko na pięć miesięcy. Sport dał jej wiele radości, ale też smutku. 363

Kronika AZS 2021 - Page 363 Kronika AZS 2021 Page 362 Page 364