Programista, który wybiegał srebro Przed startem wypierał niepokojące myśli, pewien szkopuł pojawił się też podczas biegu. Michał Derus z AZS PWSZ Tarnów mimo wszystko obronił drugie miejsce na igrzyskach paraolimpijskich. Wywalczyłeś drugi srebrny medal paraolim- pijski w biegu na 100 metrów. Czy przyjeżdża- jąc do Tokio, oczekiwałeś powtórki z Rio? Pięć lat na to czekałem. Powiem szcze- rze, że po przyjeździe tutaj nie wiedzia- łem, czego oczekiwać. Widzę, że z roku na rok ten poziom rośnie. Czołówka idzie do przodu i sądziłem, że jeśli nie zbliżę się do rekordu życiowego, to bę- dzie bardzo trudno o medal. Podbudo- wał mnie pierwszy start w tym sezonie i pomyślałem, że jeśli uda mi się zbliżyć do tego rezultatu, to może mi on dać krążek. Właśnie tak się stało i jestem z tego bardzo szczęśliwy. Oglądałem twój finałowy występ i moje mało wprawne oko nic nie dostrzegło. Na ante- nie Polskiego Radia Czwórka wspomniałeś o tym, że mogło być jeszcze lepiej. Tak! Był taki moment, zaraz po starcie, trzeci lub czwarty krok. Nie widziałem jeszcze tego biegu dokładnie, mignęła mi gdzieś tam tylko powtórka w zwol- nionym tempie. Było takie zachwianie rytmu, potknięcie. Nie wiem, z czego to wynikało, ale na pewno wybiło mnie to i musiałem potem gonić Brazylijczyka, którego widziałem kątem oka. Wiedzia- Igrzyska były docelową imprezą, na którą się przygotowywaliśmy. Po drodze łem, że tego, który zwyciężył, będzie były mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy. Z jednych udało się przywieźć już ciężko dogonić, dlatego skupiłem jakieś krążki, z innych nie. To były wzloty i upadki. Wszystko zależało od się na pokonaniu tego biegnącego obok stanu zdrowia. Nie ukrywam, że pojawiały się komplikacje. W tym sezonie mnie. No i się udało! zmagałem się z achillesami, nawet teraz na tej ostatniej prostej było bardzo Co czułeś, przekraczając linię mety? Czy wie- ciężko. Wraz z trenerem mieliśmy świadomość, że jeśli chcę powalczyć w To- działeś od razu, że medal jest twój? kio, to muszę być w życiowej formie, jednak z drugiej strony trzeba było tak Wiedziałem od początku, że mam srebr- sterować tym treningiem, żeby nie pogłębić kontuzji. ny medal. Na linii mety – euforia! Udało Jesteś reprezentantem zarówno AZS PWSZ Tarnów, jak i Startu Tarnów. Czym dla cie- mi się zdobyć to, o czym marzyłem. bie jest AZS? Byliśmy już na mecie, więc cofnijmy się jesz- Dołączyłem do Akademickiego Związku Sportowego na studiach, przechodząc cze 100 metrów wcześniej. Zdradzisz nam, do mojego trenera. Nigdy też nie zamykałem się tylko na rywalizację wśród jakie myśli towarzyszyły ci przed startem? osób z niepełnosprawnościami. Od wielu lat startuję również z osobami peł- Przed tymi zawodami bardzo obawiałem nosprawnymi. Ten klub dał mi taką możliwości, m.in. udział w Akademickich się, żeby nie popełnić żadnego błędu. Coś Mistrzostwach Polski. mi mówiło, żeby nie zrobić falstartu. Nie Sport sportem. A jak Michał Derus spędza czas wolny? wiem, czemu bardzo się tego obawiałem. Za dużo czasu wolnego nie mam. Jestem aktywny zawodowo, na co dzień Starałem się uspokoić, nie myśleć o tym, jestem programistą. Cały czas staramy się pogodzić treningi z pracą zawo- żeby wytrzymać. Nie mam jakiejś recep- dową. Rok po igrzyskach pomyślałem sobie, że jeśli nie pójdę w kierunku, ty na „dobry start”. To są lata treningów w którym ukończyłem studia, będzie z roku na rok coraz ciężej być aktywnym i predyspozycja dnia. zawodowo. Nie mam takiego czasu wiele, ale z drugiej strony to jest fajne Taki sukces wymaga też wielu wyrzeczeń. i daje mi satysfakcję. Jak wyglądała twoja droga do Tokio? Dawid Piechowiak; foto: Bartłomiej Zborowski (Polski Komitet Paraolimpijski) 299

Kronika AZS 2021 - Page 299 Kronika AZS 2021 Page 298 Page 300